sobota, 11 lipca 2009

Breloczek survivalowy

Nie można tego zaliczyć do sprzętu ultralight bo waży tyle, że mógłby z powodzeniem służyć do samoobrony - breloczek survivalowy.

Noszę go przy sobie na co dzień. Nie jest to typowy zestaw survivalowy, który jest zamknięty tak długo, aż nadejdzie potrzeba jego użycia. Tego można używać w przypadkach mniej ekstremalnych bo jego elementy czasem po prostu ułatwiają życie.
Zawiera:
- mały karabinek do przypięcia tego do paska,
- tarnik do odpalania krzesiwa,
- zapalniczkę benzynową w kształcie walca (zapalniczka jest hermetyczna i jeśli się jej nie odpala nie wymaga uzupełniania paliwa),
- krzesiwo z blokiem magnezu - modyfikacja krzesiwa armii amerykańskiej,
- multitool leatherman micra - zawiera on małe ostrze, nożyczki, pęsetę, pilnik, 3 śrubokręty, linijkę, otwieracz do butelek,
- latarkę fenix ld01 - diodowa wystarczająco silna latarka do codziennych zastosowań na baterię AAA,
- kapsułę wodoszczelną - najczęściej mam w niej kilka tabletek do uzdatniania wody,
- gwizdek - zwykły metalowy gwizdek za 3 zł,
- mini-kompas - nie jest to urządzenie precyzyjne ale lepsze takie niż żadne,
- kapsułę z trytem która jest źródłem mizernego światła ale za to nie wymaga zasilania.

Wszystko to spięte jest na kółku od kluczy.

Ostatnim zakupem uzupełniającym brelok była kapsuła wodoszczelna firmy Munkees (munkees.de). Firma oferuje je w 3 rozmiarach. Ja kupiłem najmniejszą.
Myślę, że jedynym uzupełnieniem tego zestawu będzie w przyszłości jakiś zgrabny długopis pasujący do gabarytów całości.

Brak komentarzy: